Niby treść ta sama, mamy remake z Zetą Jones, ale gdzieś został zagubiony klimat niemieckiego filmu, który ciekawie balansuje pomiędzy komedią, filmem obyczajowym, tworząc pewien niepowtarzalny klimat z pewną nutką liryzmu, a tymczasem remake niebezpiecznie zbliżył się do sztampowej komedii romantycznej.Można skopiować scenariusz, ale trudniej podrobić klimat filmu, który jest pomiędzy gatunkami i trafić w ten punkt, zwłaszcza jak się źle dobierze obsadę. Tylko orginał !
Właśnie, właśnie! W zasadzie mamy nawet powtórki konkretnych scen, a mimo tego w amerykańskim remake'u NIE MA NIC! No, może urodę Zety Jones, która jest naprawdę piękną kobietą, ale w tym filmie nie dała z siebie nic poza wyglądem... A niemiecki pierwowzór - EXTRA! Zachęcam do obejrzenia!